13 wrz 2012

Imagine.


Usiadłam przed plakatami i zaczęłam płakać. Pokłóciłam się z najlepszą przyjaciółką, która na koniec wykrzyczała mi w twarz słowa : "Czy ty idiotko nie rozumiesz, że tych piłkarzy całych nie spotkasz nigdy ?! Więc przestań się na nich gapić ciągle !"
- Jak ja mam bez was żyć skoro ja was kocham? - Wstałam i zaczęłam wszystkie zdjęcia i plakaty zrywać. Kiedy na ścianie nie było nic poszłam do kuchni. Spojrzałam na zegarek. Rodzice wrócą o 20, mam 6 godzin. Wzięłam kartkę papieru:
"Skoro to czytacie, znaczy, że mnie już tu nie ma. Przepraszam was, ale nie dawałam rady z rzeczywistością. Po prostu nie wiem... wydaje mi się, że kocham tych piłkarzy. Nie potrafię bez nich żyć, tak więc nie będę żyć. Przykro mi z tego powodu. Uwierzcie, że już od dawna rozważałam tą opcję, lecz zawsze było jakieś ale. Dzisiaj się nie pojawiło, dlatego kończę życie tak, a nie inaczej. Jeśli będziecie kiedykolwiek mogli skontaktować się z Mario Goetze, dajcie mu ten zeszycik z napisem I love football. Jest w nim wszystko napisane co chiałabym mu powiedzieć po angielsku. Tak więc... to koniec. Przepraszam. " Położyłam list w widocznym miejscu i usiadłam na fotelu w pokoju. Z torebki wyciągnęłam tabletki nasenne i wysypałam na rękę 10, po czym je połknęłam. Następnie poszłam do pokoju i napiłam się wódki. Wróciłam do pokoju, po czym wzięłam żyletkę i przejechałam raz, a porządnie po nadgarstku. Krew trysnęła, a ja zaczęłam odpływać. Zamknęłam oczy. To był koniec.

____________

Pod koniec nigdy nie wytrzymuje i zaczynam płakać.
Dziwny jest ten one shot.
Ale powiem wam, że został on napisany w najgorszym moim czasie.
Kiedy płakałam chyba cały czas. O wszystko.
Dlatego wyszedł taki, a nie inny.
To zdanie zostało przeze wypowiedziane, to które wypowiada bohaterka.
Nie wiem kim ona konkretnie jest.
Może być którąś z was, którąś z nas.
Jestem pewna, że gdyby nie moje przyjaciółki skończyłabym tak samo.


Jeśli chcecie poczytać Imaginy zapraszam na mojego własnego bloga - http://short-stories-bout-footballers.blogspot.com/

6 komentarzy:

  1. Czy ten imagine oznacza, że nie będzie kontynuacji losów Laury i Ashy?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. będą. Oczywiście, że tak :) Rozdział jest własnie pisany przeze mnie ^^

      Usuń
  2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Och, kamień spadł mi z serca. Sama planuję pisać opowiadanie o piłkarzach z Dortmundu, a jak na razie piszę takie: http://eric-saade-i-will-be-popular.blogspot.com/

      Usuń
    2. napisz coś o Marco Reus'ie jest na prawde genialny. Przepraszam, ale neinawidzę Eric'a. Ogólnie to mam trochę rozdziału, ale sądzę, że za mało i jeszcze nie będę dodawać. za to wejdź na drugi mój blog - http://bayern-munchen-story.blogspot.com/

      Usuń
  3. A mam zamiar pisać o Marco, mam już nawet pomysł, zastanawiam się jeszcze nad jednym, gdzie głównym bohaterem byłby Moritz Leitner ;) Twój drugi blog też jest super.

    OdpowiedzUsuń